Aby przekroczyć granicę, pomiędzy Dolnym Śląskiem a Wielkopolską, przekroczyliśmy trzy rzeki, Odrę, Barycz oraz Orle, zahaczając o tereny chronione tej drugiej rzeki.
Mijając znak, który poinformował nas o wkroczeniu na inną część administracyjną Polski, pomiędzy miejscowościami Czarny Las (Dolny Śląsk) a Wydawy (Wielkopolska), poczuliśmy się faktycznie w jak w innym województwie. Skąd takie odczucie? Już na samym początku rzuca się sposób zabudowania w wioskach wielkopolskich, domy są tutaj postawione bardzo blisko siebie i wręcz stanowią "mur" przy jednej głównej ulicy, przez co nie widzimy co dzieje się na zewnątrz wsi a jedynie życie toczące się na chodnikach. Dostrzegliśmy też wiele innych detali, takich jak kształt dróg czy płaski teren aż po horyzont, jednak nie będę rozpisywał się tu na temat analizy skrawka tego największego województwa w Polsce. Jeśli żyje się w pewnym regionie przez większość życia, oddalenie się na sporą odległość od tego miejsca, niesie ze sobą nowe spojrzenie na otaczający nas świat.
Oprócz tego typu obserwacji, pojechaliśmy tam w konkretnym celu, który udało się nam zrealizować, dzięki czemu do naszej listy dołączają kolejne punkty.